Rabenkopf
Wyszłam na Rabenkopf przy Benediktbeuern. Rano było -14 (!!), później przeszłam na słoneczna stronę góry i było dużo przyjemniej. Im wyżej, tym więcej śniegu. Potrzebne mi były moje mini-raki i ochraniacze na buty, bo czasem ślisko, czasem śniegu tyle, że wpadał góra do butów.
Na szczycie piękny widok na Kochelsee, ale wiało, więc miałam bardzo krótką przerwę. Zeszłam do bacówki i znalazłam miejsce idealne na obiad: suche, osłonięte, w pełnym słońcu i z widokiem. Ktokolwiek będzie twierdził, że kiedykolwiek zjadł lepszy obiad, ten kłamie 😀
Nie była to duża wyprawa (trochę ponad 900 m w górę tylko), taki test raczej nowych butów i termosika na zupę. Test ok, z dobrym sprzętem można nawet zimą się po górach włóczyć 😌









0:00
/0:11



0:00
/0:12