Kyoto - Nara - Shirahama

Kyoto - Nara - Shirahama

Jedziemy z Kyoto nad morze, trochę odpocząć od miast. Po drodze jest akurat miasto Nara i ma wiele wspaniałych zabytków, ale nas interesują sarenki 😀 W Nara jest ogromny park, tak duży, że idą przez niego ulice, jeżdżą autobusy i jest kiła świątyń. Myślałam, ze te sarenki tylko w jednym, wydzielonym miejscu są, a one sobie tak luzem łażą, same i w stadach po całym tym parku! Siedzą przy ulicach, przechodzą przez pasy.

Wystarczyło wyjść z auta i już były. Można dla nich kupić specjalne wafelki, które one jedzą, ale jak już się da im jednego, to nie dają spokoju i gonią ludzi po tym parku dopóki nie odda się im wszystkiego.

Tak w zasadzie to była tam bardzo ładna świątynia z wieloma latarniami.

W jednym budynku było zupełnie ciemno i tylko świeciły się dziesiątki latarenek.

0:00
/0:16

A później już droga nad morze, a w zasadzie to ocean.

Mamy dla siebie cały stary, autentyczny dom nad oceanem. Bardzo tu klimatycznie.

Podjechaliśmy jeszcze wieczorem na plażę. Woda zimna, albo w zasadzie nie tak ciepła jak w Tajlandii i okolicach. Ale miło było popływać i odpocząć po całym dniu jazdy.